mardi 11 janvier 2011

vendredi 25 décembre 2009

mercredi 17 juin 2009

Cierpliwość...

Proszę odwiedzających o cierpliwość, nadal bowiem nie wiem kiedy znów uda mi się wybrać na fotograficzne łowy; i nie zanosi się niestety, by stało się to niebawem… :/

samedi 30 mai 2009

Cd.

Witajcie :)
Dziękuje, że tu zaglącacie i mnie nie opuszczacie :)
O blogu nadal nadal żadnych wieści, wszyscy ‘specjaliści z branży’ radzą tylko uzbroić się w cierpliwość… Więc się uzbrajam ;)
Wkupiłam już sobie adres domeny, by na przyszłość nie zależeć już od bloggera i ich nagłych decyzji, oraz braku możliwości kontaktu z nimi. Na razie jednak nie mam za bardzo siły się tym zająć, dlatego pewnie i tak sporo czasu minie, zanim cokolwiek u mnie ‘ruszy’.
Poza tym, stopa płata mi trochę figli, muszę więc dużo leżeć, by jej nie obciążać. Dlatego też rzadko bywam u Was na blogach, gdyż komputer mam stacjonarny, spędzam więc przy nim o wiele mniej czasu niż dawniej.
Gotowanie, pieczenie i fotografowanie stojąc na jednej nodze też odpada; poza tym musi ona jak najczęściej być uniesiona, więc przez jakiś czas jeszcze muszę o tych wszystkich miłych rzeczach zapomnieć ;)
Doszły też zastrzyki na krążenie (które sobie codziennie muszę aplikować w brzucho… :/ ) co też do najmilszych zajęć nie należy. Ale póki dużo leżę, jest w miarę dobrze.
Na szczęście, teraz już przez dwa tygodnie będę w domu, więc będzie łatwiej niż chodząc (jeżdżąc…) codziennie do pracy o kulach. Pewnie choć częściowo nadrobię książkowo-filmowe zaległości ;) A skoro już o filmowych zaległościach mowa, to może możecie polecić mi jakieś fajne polskie filmy, które się ostatnio ukazały na DVD? Zupełnie bowiem nie jestem z tym na bieżąco…

To tyle na dziś. Wracam znów na chwilę do pozycji poziomej, a Wam życzę miłego, udanego weekendu :)

I oczywiście nadal proszę o kciuki, również dla KasiC rzecz jasna (której bloga spotkało to samo…).

Pozdrawiam serdecznie!

jeudi 21 mai 2009

Moja Kuchnia - bardzo wazne ogloszenie!!!

Kochani!
Wczoraj moj blog 'Moja Kuchnia' zostal skasowany przez bloggera, gdyz licznik, ktory na blogu zainstalowalam byl nosnikiem wirusow :(
Napisalam do nich, czekam na odpowiedz i boje sie bardzo, ze bloga juz 'nie odzyskam' :(
Oczywiscie nigdy mi przez mysl nie przeszlo, ze powinnam robic kopie bloga i ze kiedys mi sie one przydadza :(
Teraz niestety moge tylko czekac na to, co bedzie dalej.
Nie wiem, ilu z Was tutaj trafi z mojego profilu, ale moze jednak ktos trafi...
Gwoli ostrzezenia : uwazajcie na wszelakie blogowe gadzety, nawet te, ktore wygladaja calkiem 'normalnie', nigdy bowiem nie mozna byc do konca pewnym :(
I robcie kopie, by nie miec kiedys takiego problemu jak ja aktualnie :(

Nie musze Wam chyba tlumaczyc jak sie czuje...

Prosze Was o zacisniete kciuki, by wszystko sie pomyslnie potoczylo.

Pozdrawiam

Bea

mercredi 6 mai 2009